Gadatliwa kosmetyczka i usuwanie tatuażu
Któregoś razu wybrałam się do innej kosmetyczki niż zawsze. Moja nie miała akurat terminów, a mnie zależało na czasie, więc poszłam do innej. Byłam ciekawa, jak mi się tam spodoba. Całe szczęście, że Łódź ma dużo salonów kosmetycznych, i można wybierać jak w ulęgałkach.
Usuwanie tatuażu – muszę wykonać
Musiałam wykonać trwałe usuwanie tatuażu Łódź bo mój zaczął tracić kolor, i nie chciałam go poprawiać kolejny już raz. Znudził mi się, bo była to nieprzemyślana decyzja w młodości, więc postanowiłam się go pozbyć. Poza tym potrzebna mi była mikrodermabrazja by moja skóra dostała porządnego kopa, bo ostatnio była coś bardziej zmęczona niż zwykle. Pani kosmetyczka okazała się bardzo miłą osobą, ale strasznie gadatliwą. Nie mogłam się skupić praktycznie na tym co mówi, bo jednocześnie mi robiła zabieg, mówiła i wszystko na raz. Ja nie mam aż takiej podzielności uwagi. Była w porządku, ale jednak troszkę za dużo mówiła. Opowiedziała mi też o takim zabiegu jak mezoterapia, bo zapytałam już korzystając z jej potoku słów jak to wygląda. Może być na przykład mikroigłowa i podobno uzupełnia w skórze różne brakujące substancje, ale troszkę się po tym skóra goi niestety. Jak będę miała parę dni wolnego, to na pewno ją wykonam, ale właśnie wtedy, jak nie będę musiała nigdzie wychodzić przez dwa dni. Bo widać drobne ślady. No ale czego się nie robi aby być piękną. Cieszyłam się, bo po zabiegu bardzo ładnie wszystko wyglądało, i nie mogłam mieć do tej niezwykle rozmownej pani nic do zarzucenia.
Efekt mi się podobał i może odwiedzę ją jeszcze kiedyś. W moich myślach jest jeszcze depilacja laserowa, więc może się do niej wybiorę, by ją wykonać. Bo moja kosmetyczka akurat tego nie robi. A taka depilacja na pewno mi się przyda, bo nie będę się musiała z maszynkami codziennie męczyć i będzie spokój.