Kupiłem busa i oferuję przewozy do Belgii

Gdy straciłem pracę przez pandemię koronawirusa to od razu zacząłem myśleć nad tym co dalej robić, żeby zarabiać pieniądze. Nie mogłem przecież usiąść i czekać aż manna sama mi z nieba spadnie. Zauważyłem, że dużo ludzi wyjeżdżało do pracy za granicę. Postanowiłem więc, że kupię auto dostawcze i przerobię je na busa do przewozu pasażerów.
Nowego busa wziąłem w leasing
Najpierw pomyślałem o kupnie samochodu za zaoszczędzone pieniądze, ale dowiedziałem się, że w bankach oferują leasing na takie samochody. Postanowiłem więc skorzystać z takiej formy finansowania. Założyłem firmę transportową i od razu wziąłem w leasing busa z odpowiednio przygotowaną zabudową. Koszt inwestycji wyniósł mnie ponad sto tysięcy złotych, ale od ręki musiałem wpłacić jedynie dwadzieścia procent wkładu własnego. Ze swoimi usługami postanowiłem dołączyć do przewoźników oferujących tanie busy z Lublina do Belgii, bo dowiedziałem się, że to właśnie z tego regionu najwięcej osób wyjeżdża do pracy właśnie do tego kraju. Muszę przyznać, że działam już prawie rok i jest naprawdę dobrze. Jeżdżę z Lublina do różnych belgijskich miast dwa razy w tygodniu, bo wymieniamy się kursami pomiędzy przewoźnikami. Cały czas jest duży popyt na usługi przewozowe, bo dodatkowo kilka razy w miesiącu realizuję zlecenia dla firm, które transportują do Belgii swoich pracowników. Fakt jest taki, że w domu jestem bardzo rzadko, ale może w najbliższym czasie zatrudnię kierowcę.
Chciałbym rozwinąć swoją firmę o kolejne nowoczesne busy, żeby oferować tanie przejazdy do Belgii również z innych polskich miast. Do tego jednak potrzebuję pracowników, więc póki co szukam chętnych do pracy w charakterze kierowcy. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się zakupić dwa dodatkowe samochody. To znaczy wziąć w leasing oczywiście.