Pasja od dzieciństwa

Pasja od dzieciństwa

mieszkania

Rynek nieruchomości zawsze wzbudzał moje szczere zainteresowanie. Gdy inni w moim wieku chcieli być w przyszłości strażakami czy policjantami, ja wiedziałem już, że jedynym moim życiowym celem będzie zostanie człowiekiem, który będzie handlował mieszkaniami.

Interesowały mnie bardzo mieszkania

mieszkaniaOczywiście mieszkania były bardzo drogie, nie mogłem więc zacząć od tego. Był to mój cel długoterminowy. S Starogardzie Gdańskim niestety nie było zbyt dużo pracy, dlatego postanowiłem dojeżdżać do pracy do innego miasta, gdzie zostałem asystentem w firmie zajmującej się nieruchomościami. Mieszkania na sprzedaż stanowiły ich jedyne źródło dochodów, mogłem uczyć się więc tego wszystkiego, co chciałem robić w późniejszym życiu na własny rachunek. Z tego co widziałem byli to bardziej pośrednicy – oczywiście czasem zdarzało im się kupić mieszkanie na własny rachunek i je sprzedać, ale zwykle jedynie pośredniczyli w obrocie. To akurat mogłem robić samodzielnie. Postanowiłem nie marnować więcej czasu i spróbowałem otworzyć coś takiego u siebie. Gdy przyszedł pierwszy klient, z trudem ukrywałem emocje. Co prawda nieco się rozczarował tym, że póki co jest moim pierwszym klientem. Spodziewał się, że przy okazji sprzedaży mieszkania będzie mógł od razu rozejrzeć się za czymś innym. Na szczęście skontaktowałem się z inną firmą, która posiadała w ofercie mieszkania na sprzedaż i przesłała mi ofertę. Zaprezentowałem je klientowi i wysłałem go do ich biura. Mieszkanie które chciał sprzedać poszło w cztery dni. Prowizja nie była duża, ale gdybym sprzedał w ten sposób trzy mieszkania miesięcznie, to miałbym już z czego żyć.

Z miesiąca na miesiąc klientów miałem więcej i więcej, a mój biznes się rozwijał. Mieszkania pojawiały się i znikały w mojej bazie ofert. Po dwóch latach miałem już pokaźny kapitał i dobrą markę na rynku.

Czytaj więcej na: http://www.loker.com.pl