Praca przy schładzalnikach do mleka w gospodarstwie

Praca przy schładzalnikach do mleka w gospodarstwie

schładzalniki do mleka

Dawnymi czasy były w naszym kraju spółdzielnie rolnicze. Teraz oczywiście takowych już nie ma, ale są za to wielkie gospodarstwa zatrudniające wiele ludzi i wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt.

Obsługa schładzalnika nie należała do łatwych

schładzalniki do mlekaWłaśnie w jednym z takich gospodarstw dostałem pracę. Na rolnictwie jako takim całkiem dobrze się znałem, ale o hodowli nie miałem większego pojęcia. A tu okazało się, że gospodarstwo to żyje głównie z hodowli krów. I to dużych ilości krów. Na miejscu były olbrzymie hale udojowe, obory i masa nowoczesnego sprzętu wśród, którego także znajdują się między innymi takie produkty jak przyczepy skorupowe. Ja tam miałem pomagać kierownikowi, więc wypadało trochę się podszkolić. Żeby nie wyjść na totalnego mieszczucha chodziłem po gospodarstwie, słuchałem co ludzie mówią i delikatnie podpytywałem o wszystko. Chyba nie wypadłem tak źle, bo chętnie ze mną rozmawiali. Wieczorem przyszła pora udoju. Zobaczyłem więc jak działają dojarki i co później dzieje się z mlekiem. Pierwszy raz widziałem profesjonalne schładzalniki do mleka. Muszę przyznać, że cała ta automatyzacja zrobiła na mnie wrażenie. Powoli wdrażałem się do pracy. Kierownik był bardzo wyrozumiały i mówił do mnie językiem prostym i zrozumiałym. Jeśli pytał o jakieś urządzenie, to pokazywał mi go palcem. Może nie jest to zbyt eleganckie, ale przynajmniej wiedziałem o co mu chodzi. Po tygodniu miałem już jakie takie rozeznanie. Praca bardzo mi się podobała, ludzie byli wyjątkowo serdeczni i pomocni. To chyba kontakt z naturą tak działa na ludzi. Dodatkowo później dowiedziałem się czym są wozy paszowe.

Tego rodzaju wiedza z całą pewnością się mi przyda. Poznałem także wiele cennych informacji, które są związane z tego rodzaju produktami. Bardzo istotna jest jakość tego rodzaju urządzeń, ponieważ mają wpływ na całe gospodarstwo.